„Oto widzę Ojca swego, Matkę swoją,
Siostry i Braci swoich…
Oto widzę długi rząd Tych Spadochroniarzy
co byli przede mną
Oto ich zew, bym zajął miejsce wśród nich
Miejsce, gdzie na niebieskich spadochronach
spadochroniarze przegrupowują się
i żyją wiecznie…”
Rocznica śmierci – Dowódca gen. bryg. Marian ZDRZAŁKA „TATA”
Inicjatorem i organizatorem corocznych spotkań na cmentarzu RAKOWICKIM w Krakowie jest Kolega Bogusław FILIPKOWSKI .
Generał brygady Marian ZDRZAŁKA urodził się 4.10.1931 r. w Przemyślanach. Wybuch
II Wojny Światowej oraz trudna sytuacja rodzinna zmusiły go do przerwania nauki w szkole podstawowej po ukończeniu 2 klasy. W 1944 r. jako niespełna 13-to letni chłopiec został wywieziony na przymusowe roboty w okolice Drezna. Po wojnie osiadł wraz z rodziną
w Opolu. W latach 1948 – 1951 pobierał naukę w Oficerskiej Szkole Piechoty Nr 1.
Po jej ukończeniu objął stanowisko dowódcy plutonu w Oficerskiej Szkole Piechoty Nr 3.
W 1955 r., w drodze wyróżnienia, został skierowany na studia w Akademii Sztabu Generalnego. Po ukończeniu Akademii przez 4 lata był związany z 12 DZ, pełniąc obowiązki służbowe na różnych stanowiskach dowódczych i sztabowych.
W 1963 roku objął stanowisko dowódcy 16 batalionu powietrznodesantowego. Jako oficer – dowódca, ppłk ZDRZAŁKA wyróżniał się dużą wymagalnością w stosunku do podwładnych, konsekwencją w działaniu oraz bezwzględnym przestrzeganiem zasady jednoosobowego dowodzenia. Choć surowy i wymagający, był jednak bardzo koleżeński, nad wyraz sprawiedliwy, wyczulony na wszelkie nieprawidłowości występujące w służbie wojskowej. Wśród żołnierzy zyskał przydomek „TATA”. Na krótko rozstał się z „czerwonymi beretami”, by kontynuować swą służbę wojskową w sztabie 3 DZ i 1 Warszawskiej DZ. Do 6 PDPD powrócił w 1968 r., zajmował kolejno stanowiska szefa sztabu i zastępcy ds. liniowych.
W latach 1971 – 1973 odbył studia w Akademii Sztabu Generalnego SZ ZSRR,
po ukończeniu których objął w 1973 r. stanowisko dowódcy 6 PDPD na najbliższe 10 lat. Mimo wielu sukcesów służbowych oraz bardzo dobrej opinii, płk ZDRZAŁKA długo musiał czekać na generalski awans, który otrzymał w 1981 r., z okazji Święta Wojska Polskiego. Nominacja generalska w niczym nie zmieniła jego postępowania. Nadal imponował nieprzeciętną odwagą osobistą jako skoczek spadochronowy, a jednocześnie był skromnym
i uczciwym człowiekiem. W trudnych latach stanu wojennego czynił wszystko, co było w jego mocy, aby trzymać podległą dywizję z dala od udziału w działaniach represyjnych, czym zyskał sobie powszechny szacunek i uznanie. W listopadzie 1983 roku dywizja z żalem pożegnała swojego Dowódcę, który objął na najbliższe 4 lata obowiązki Komendanta WSOWZ. W grudniu 1987 r. powrócił do Krakowa by objąć stanowisko Szefa WSzW.
Zmarł nagle 13.09.1988 roku, w wieku zaledwie 57 lat.
„Ślepy los, ważny jak paw, wie wszystko bez słów,
pomimo swojej ślepoty, zawsze trafia bez pudła…
Wie o Twoim problemie, nawet jeżeli mu o nim nie powiesz,
a gdy ustąpisz choć o włos lub o odrobinę zrezygnujesz,
zobaczysz złoto gwiazd…”