Pożegnanie Kolegi Andrzeja WCISŁO

Żołnierz / spadochroniarz – Kolega Andrzej WCISŁO (lat 68).
W dniu 04.01.2024 roku o godz. 11.00 w gronie Rodziny, najbliższych, znajomych, sąsiadów z osiedla, Kolegów ze Związku Polskich Spadochroniarzy z Oświęcimia, odbyło się pożegnanie Andrzeja WCISŁO. Podczas pożegnania asystowali przy trumnie Spadochroniarze – Janusz SOBCZUK i Stanisław MEUS.
Po mszy w kaplicy cmentarza komunalnego w Oświęcimiu, pożegnaliśmy Naszego Przyjaciela, Kolegę Spadochroniarza Andrzeja WCISŁO.
Kolega Antoni SZCZERBOWSKI złożył kondolencje Rodzinie i Najbliższym w imieniu kolegów spadochroniarzy.
Jędruś, odszedłeś nagle… choroba jest tym, czego nie lubią spadochroniarze, przeciwnikiem którego nie widać, ale go czuć… Nie trzeba słów, kiedy czarny anioł zamyka usta tym, którzy byli bliscy, kiedy podcina skrzydła tym, którzy powinni latać, kiedy zabiera oddech tym, którzy powinni żyć. Pozostaje głucho milczeć, wypatrując białych aniołów nadziei. Tak trudno wypatrywać białych aniołów nadziei, kiedy nagle odchodzi ktoś bliski, kto powinien jeszcze żyć… i być wśród Nas…
Są pożegnania, na które nigdy nie będziemy gotowi. Są słowa, które zawsze wywoływać będą morza łez. I są takie osoby, na myśl o których zawsze zasypie nas lawina wspomnień.
Semper Fidelis
NON OMNIS MORIAR
Ślepy los, ważny jak paw, wie wszystko bez słów, pomimo swojej ślepoty, zawsze trafia bez pudła… Wie o Twoim problemie, nawet jeżeli mu o nim nie powiesz, a gdy ustąpisz choć o włos lub o odrobinę zrezygnujesz, zobaczysz złoto gwiazd…
R.I.P
„Oto widzę Ojca swego, Matkę swoją, Siostry i Braci swoich…
Oto widzę długi rząd Tych Spadochroniarzy co byli przede mną
Oto ich zew, bym zajął miejsce wśród nich
Miejsce, gdzie na niebieskich spadochronach
spadochroniarze przegrupowują się i żyją wiecznie…”